Dla człowieka epoki średniowiecza istnienie czarownic i czarów było niezaprzeczalnym faktem.  Diabeł i piekło byli tak realni, jak otaczająca rzeczywistość. Najbardziej rozpowszechnione było przekonanie o posługiwaniu się przez czarownice czarną magią w celu działania na szkodę innych, często dochodziły do tego oskarżenia o paktowanie z diabłem i oddawanie się na jego służbę. Właśnie z tego powodu najczęstszym sposobem na zabicie czarownicy było spalenie jej na stosie.

Trudno zliczyć ilość obrazów filmowych i seriali opowiadających o czarownicach i magii. Niniejszy artykuł poświęcony został trzem wybranym filmom, których akcja osadzona została w dużej części (jak w przypadku filmu Czarownica) lub całkowicie w okresie średniowiecza.

Kinu queer obce są klasyczne wzorce narracyjne i estetyczne. Nurt traktuje o odmienności seksualnej w wyrafinowany sposób, a popadanie w banał jest tym, czego wystrzega się najbardziej. Niekiedy forma może być wyraźniejsza niż treść queerowego obrazu, jednak to właśnie akcentowanie stylu stanowi o sile i wyjątkowości estetycznej tego nurtu.

Pierwsza ekranizacja powieści Morderstwo w Orient Expressie Agathy Christie powstała w roku 1974 w reżyserii Sidneya Lumeta. Film umiejętnie wciągał widza w dramat rozgrywający się w pociągu, budował atmosferę tajemnicy i zachwycał kreacjami aktorskimi ówczesnych gwiazd, m. in. Ingrid Bergman, która za swoją rolę otrzymała Oscara. Po ponad czterdziestu latach Kenneth Branagh postanowił spróbować swoich sił, nie tylko w próbie przywrócenia na ekrany historii o detektywie Poirot, ale również we wcieleniu się w jego postać. Z jakim skutkiem?