“Wybawca” (1998) – Wojna nie jest odpowiedzią
Przypomina mi się pewna fotografia: amerykańscy aktorzy stoją z zapalonymi świeczkami i kartkami, na których widnieją różne napisy. Wśród kolegów „po fachu” stoi aktor Josh Lucas z kartką. Widnieje na niej napis: „W is not the answer” („Wojna nie jest odpowiedzią”).
Fala strajków przeciw inwazji wojsk amerykańskich na Afganistan i Irak rozpoczęła się w momencie, kiedy zaczęła wzrastać liczbą poległych na wojnie Amerykanów. Trumny z ciałami żołnierzy przykryte amerykańskimi flagami przybywały w samolotach transportowych. Obrazy pokazywane w CNN i innych mediach przywoływały w pamięci kultową scenę finałową z filmu Hair (1979) Miloša Formana. Berger (Treat Willliams) wraz z innymi żołnierzami kroczy do transportowca, wprost w otchłań. Wiemy już, że ci młodzi chłopcy nie wrócą z wojny. W chwili wejścia na pokład samolotu są martwi. Później Forman robi twarde cięcie montażowe i pokazuje nam niekończące się rzędy krzyży, a następnie pacyfistyczne strajki hipisów przed Białym Domem przy dźwiękach piosenki „Let the sunshine in”.
Przebudzenia narodów świata
Wstęp ów ma służyć następującej konstatacji: 34. prezydent USA Dwight Eisenhower podjął decyzję o zaangażowaniu się w konflikt w Wietnamie w związku z amerykańskią fobią przed komunizmem i trwającą podówczas zimną wojną. Po pacyfistycznej, aczkolwiek krótkiej i tragicznie zakończonej prezydenturze Johna F. Kennedy’go, jego następca 36. prezydent USA Lyndon B. Johnson zadecydował o zwiększeniu obecności militarnej w Wietnamie. Po kilkudziesięciu latach George W. Bush Jr. stanął przed trudną decyzją. Po atakach terrorystycznych w samym sercu Ameryki (World Trade Center, Pentagon i nieudany zamach na Biały Dom) naród oczekiwał podjęcia konkretnych i radykalnych kroków. Oznaczało to wojnę z Afganistanem i Irakiem. Celem miało być odnalezienie „ojca” międzynarodowego terroryzmu Osamy bin Ladena i broni masowego rażenia. Bush miał pełne poparcie narodu amerykańskiego. Niemniej koszty wojny stawały się tak dotkliwe, że – wraz ze wzrastającą liczbą ofiar – naród po raz kolejny otrzeźwiał i, jak dekady wcześniej zademonstrował niechęć wobec wojny w Wietnamie, tak ponownie przemówił w sprawie udziału wojsk amerykańskich w związku z zaangażowaniem w konflikt w Iraku i Afganistanie. Należy dodać, że w misjach na Bliskim Wschodzie uczestniczyły kontyngenty z innych krajów zrzeszonych w NATO i ONZ. Udział w misjach pokojowych miała także Polska. Wobec protestów społeczeństw państwa sojusznicze również zostały zmuszone do wycofania swoich żołnierzy z krajów arabskich. Trzeba tu wspomnieć o bolesnych lekcjach dla państw członkowskich ONZ i NATO, czyli o stratach i ostatecznie podsumowanych jako porażka efektach misji pokojowych w Iraku, Afganistanie czy szeroko krytykowanych działaniach na terenie byłej Jugosławii.
Historia lubi się powtarzać
Komunistyczna Jugosławia pod rządami Josipa Tity była zwartym państwem, które łączyło różne nacje, tradycje i religie. Umiejętna polityka jugosłowiańskiego dyktatora przyniosła mu przychylność zarówno krajów bloku zachodniego, jaki i dwóch zwalczających się podówczas potęg militarnych: ZSRR oraz Stanów Zjednoczonych. Ponadto pod twardymi rządami Tity wszelkie napięcia etniczne zeszły na dalszy plan. W czasach narodowego socjalizmu najważniejszą kwestią stała się walka z systemem autorytarnym. Śmierć Jospia Tity w maju 1980 roku uznaje się za początek wewnętrznego kryzysu w Jugosławii. Brak silnego lidera spowodował wzrost napięć o charakterze etnicznym, a w konsekwencji zapoczątkowany w 1991 roku, stopniowy rozpad Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii oraz wybuch jednego z najbardziej krwawych konfliktów zbrojnych od czasu II wojny światowej. Zdecydowaną przewagą strategiczną i miltarną wykazywali się Serbowie. Ówczesnym prezydentem Serbii był Slobodan Miloševič, który współpracował z lekarzem psychiatrą i serbskim politykiem Radovanem Karadžićem oraz serbskim generałem Ratko Mladićem. Wszyscy trzej zostali aresztowani i osądzeni przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze jako zbrodniarze wojenni. Karadžić odsiaduje wyrok 40 lat pozbawienia wolności za zbrodnie przeciwko ludzkości oraz ludobójstwo dokonane na ludności bośniackiej w Srebrenicy. Postępowanie procesowe w sprawie Mladića jest w toku. Miloševič zmarł w więzieniu 11 marca 2006 roku w trakcie trwania procesu, w którym postawiono mu łącznie 66 zarzutów. Żaden ze schwytanych zbrodniarzy nie przyznał się do winy. Ponadto Miloševič, Karadžić i Mladić są uznawani przez niektórych obywateli Serbii za bohaterów narodowych.
Strefa wojny
W 1991 roku na początku wojny domowej w byłej Jugosławii Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na kraj embargo na dostawę broni oraz sankcje ekonomiczne. Jednak działania Narodów Zjednoczonych przyniosły krótkotrwałe skutki. W 1992 po wybuchu wojny w Bośni i Hercegowinie na mocy mandatu ONZ do Bośni zaczęły przybywać pierwsze oddziały wojsk NATO, zaś w 1993 działania sił pokojowych ONZ i interwencja NATO przybrały na sile głównie za sprawą doniesień dziennikarskich oraz zdjęć obozów dla internowanych wykonanych przez zjeżdżających do byłej Jugosławii fotoreporterów wojennych. W stolicy Bośni – Sarajewie – Aleja Smoka z Bośni stała się słynną „Aleją Snajperów”. Główna arteria miasta obsadzona przez serbskich strzelców wyborowych codziennie wypełniała się zwłokami. Obecnie Bośnia i Hercegowina jest uznawana za najbardziej poszkodowaną wśród republik byłej Jugosławii. Na terenie Bośni doszło do licznych czystek etnicznych (Srebrenica, Žepa).
(Nie)spokojny Amerykanin
Powyższy zarys historyczny jest istotny, albowiem główny bohater filmu Wybawca (1998) Predraga Antonijeviča trafia w 1993 do opisanej faktograficznie, rozdartej wewnętrznym konfliktem Bośni. Amerykanin Joshua Rose (Dennis Quaid) przybywa do byłej Jugosałwii jako najemnik współpracujący z Serbami. Wcześniej Joshua pracował dla służb informacyjnych w amerykańskiej ambasadzie w Paryżu. Film Antonijeviča otwiera scena zamachu bombowego na paryską kawiarnię, w której giną żona i syn Rose’a. Po wtargnięciu z bronią do meczetu i zastrzeleniu grupy modlących się muzułmanów, Joshua wraz z najlepszym przyjacielem Peterem (Stellan Skarsgård) zostają zdegradowani i zaciągają się do Legii Cudzoziemskiej. Droga Petera i Joshui będzie wiodła przez najemnicze misje w krajach afrykańskich do ogarniętej wojną domową Bośni. Zwerbowani przez niejakiego Gorana będą walczyć po stronie Serbów. Rządny zemsty Joshua wyspecjalizuje się w snajperskim fachu i godzinami będzie czekał na swoje kolejne ofiary. Do czasu.
O swoim kraju swoim językiem
Na początku Wybawca irytuje typowo amerykańską manierą filmów o mścicielu. W sekwencjach wojskowego szkolenia bohaterów przez Legię Cudzoziemską obraz wręcz razi śmiesznością sztampowego Johna Rambo. Ujawniają się słabości scenariuszowe filmu Predraga Antonijeviča. Z niewiadomych przyczyn reżyser wykorzystuje klisze typowe dla amerykańskiego kina. Jeśli jednak przebrniemy przez źle zapowiadający się początek Wybawcy, dotrzemy do kina dramaturgicznego i refleksywnego. Zaobserwujemy bowiem frapujący proces przemiany zamerykanizownej fabuły w pełną autentyzmu opowieść serbskiego reżysera, który zaczyna mówić filmowym językiem etnicznym. Kiedy Antonijevič przenosi nas wraz z bohaterem do ogarniętej wojennym szaleństwem Bośni, stajemy się świadkami niemalże bezwiednej przemocy: sadystycznych zachowań i brutalnych morderstw. Goran z łatwością wciąga w ten chory świat zrozpaczonego Joshuę. W przeciwieństwie do Petera, Joshua chce zabijać, ponieważ z zabijania czerpie namiastkę ulgi. Niemniej ta osobista vendetta uzależnia, staje się opium. Im większa dawka, tym krótszy czas odurzenia. Joshua odstrzeliwuje ludzi jak zwierzęta na polowaniu, ale liczne trofea w końcu przestają zaspakajać głód krwi. Ostatecznie bohater popada w stan anhedonii. Wszelkie uczucia zanikają, a Joshua pogrąża się w nicości. Zatraconego najemnika wyrywa ze stanu odrętwienia chłopiec, który ukazuje się w celowniku optycznym karabinu snajperskiego wymierzonego w zabarykadowany most. Chłopiec chce zawrócić niesforną kozę, a kiedy próbuje przekroczyć blokadę, Joshua naciska spust. Obraz unoszących się na wodzie zwłok bośniackiego dziecka zacznie prześladować Amerykanina tak samo, jak widok martwego syna. Następuje pierwsze emocjonalne tąpnięcie. Po raz drugi uczucia Joshui drgną, gdy Goran będzie próbował zabić ciężarną Serbkę Verę. Od tej pory priorytety ulegną zmianie. Bohater będzie musiał wziąć odpowiedzialność za życie młodej kobiety i jej zrodzonego z gwałtu dziecka. Wprowadzenie postaci zgwałconej Very, wspólna podróż wraz z dzieckiem do rodzinnej miejscowości, pacyfikacja wioski przez kolegów Gorana, wreszcie decyzja Joshui, aby ratować dziewczynę i jej córkę za wszelką cenę koryguje ton filmowej wypowiedzi. Dzięki zmianie optyki z amerykańskiej historyjki o zemście w osobistą refleksję o wojnie w rodzimym kraju, obraz Predraga Antonijeviča wstrząsa widzem. Owszem – to nadal opowieść o człowieku, który w rozpaczy wyzbył się humanizmu i odnalazł na powrót swoje człowieczeństwo w ostatnim kręgu piekła. Jednakże Wybawcę można czytać także z perspektywy serbskiego reżysera, który spogląda w przeszłość i próbuje zrozumieć. Antonijevič ukazuje tragizm wojny domowej w byłej Jugosławii. Bezwzględność i zezwierzęcenie ludzi, którzy niegdyś byli sąsiadami, przyjaciółmi, kochankami, małżonkami, rodziną, a nagle stali się śmiertelnymi wrogami. Sąsiad mordował sąsiada, mąż żonę, ojcowie i bracia zabijali zgwałcone córki i siostry.
Kobieta w stanie wojny
Wybawca podnosi też istotną kwestię przemocy wobec kobiet jako narzędzia walki w konfliktach na tle etnicznym. W zasadzie zgwałcona Vera i jej córka stają się w pewnym momencie osią filmu Antonijeviča. Dziewczyna na początku nie chce nawet dotknąć swojego dziecka. Czuje się winna i oświadcza Joshui, że nie jest prawdziwą Serbką. W zachowaniu Very można dostrzec nie tylko silną przynależność narodową, religijną, rodzinną, ale także charakterystyczne objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD): wstyd, depresję, samookaleczanie, podejmowanie prób samobójczych. O ile w Grbavicy (2006) Jasmili Žbanić Esma musi sama przepracować traumę po gwałcie i wychowywanie córki Sary, o tyle Antonijevič w Wybawcy stawia mężczyznę w roli odpowiedzialnego za przywrócenie zgwałconej Verze względnej równowagi psychicznej i obudzenie w ofierze instynktu macierzyńskiego. Obserwacja desperackiej walki Joshui o życie i zdrowie niemowlęcia pozwala dziewczynie dostrzec sens istnienia – jeśli nie dla siebie, to dla córki. Ów zabieg w filmie Antonijeviča nie tylko zmienia życiową ścieżkę „wybawcy”, ale zaznacza męską odpowiedzialność w aspekcie opieki nad skrzywdzoną kobietą.
Veni et vidi
Podczas seansu Wybawcy wiele może zaskoczyć. Zwłaszcza, że od bardzo słabego początku amplituda dramaturgiczna wzrasta. Niespodziankę sprawia Dennis Quaid, który stworzył w filmie Antonijeviča niezapomnianą, dojrzałą kreację, chociaż zazwyczaj grywa przeciętne role. Joshua w wykonaniu Quaida nie jest papierowym superbohaterem, ale mężczyzną z bolesną przeszłością i zadrą w sercu, cierpiącym z rozpaczy oraz niemocy. Zaskakuje też zmiana obranego kierunku, oderwanie od schematu gatunkowego kina wojennego i przejście w pogłębiony rys psychologiczny oraz socjologiczną refleksję. Wybawca to nie jedyny film o wojnie w byłej Jugosławii, niemniej plasujący się wysoko w rankingu obok takich tytułów, jak Aleja snajperów (1997) Michaela Winterbottoma czy Grbavica (2006) Jasmili Žbanić, albowiem jest w obrazie Predraga Antonijeviča kilka scen, które szokują tak bardzo, że nie dają powodów, aby wątpić. Wojna nigdy nie jest odpowiedzią.
Marta Grabowska