Wzdłuż i wszerz po Camerimage 2018 [RELACJA]
Szkoła filmowa w Katowicach specjalnie zwalnia studentów z zajęć, by mogli wybrać się na tę imprezę, a młodzi adepci sztuki filmowej uznają nieobecność na niej za ignorancję. O jakim festiwalu mowa? O EnergaCamerimage w Bydgoszczy.
Gala otwarcia
W dniach 10-17 listopada odbyła się 26. edycja Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Autorów Zdjęć Filmowych CAMERIMAGE (bo tak brzmi oficjalna nazwa EnergaCamerimage), którego jurorzy skupiają się, jak sama nazwa wskazuje, na ocenie pracy operatorów. Już w czasie gali otwierającej sala była wypełniona po brzegi. Wzruszającym momentem było wręczenie przez Romana Polańskiego i Marka Żydowicza Nagrody za Całokształt Twórczości legendarnemu polskiemu operatorowi, Witoldowi Sobocińskiemu. Reżyser podziękował twórcy za wspólnie wykonane filmy i wspomniał o niezwykłym muzycznym talencie Sobocińskiego, który grał na perkusji w szkole filmowej. Po otwarciu nastąpił pokaz filmu Juliana Schnabela At Eternity’s Gate, o tragicznym życiu malarza Vincenta van Gogha. Można było pomyśleć, że po głośnej animacji Twój Vincent kolejna biografia artysty nie wzbudzi większego zainteresowania. Jednak zdjęcia Benoît Delhomme’a w nowy sposób pozwalają spojrzeć oczami postimpresjonisty na otaczający go (i niegotowy na niego) świat. Na ostudzenie emocji, blisko już północy, pokazano film Davida Lowery’ego – Gentleman z rewolwerem.
Widz festiwalowy
Nie trzeba jednak być na gali otwarcia ani zakończenia festiwalu, by uzyskać tego rodzaju informacje. Wszystko jest dostępne w Internecie. Wysokobudżetowe filmy mające swoją premierę na Camerimage niedługo ukażą się w kinach. Wtedy dopiero zacznie się ogólnospołeczna dyskusja na ich temat. Skąd więc ten pośpiech w oglądaniu filmów zanim ukażą się na ekranach w całej Polsce? Rzecz w tym, że udział w festiwalu filmowym to niezapomniane przeżycie.
Początkowo uczestników zalewa fala ekscytacji. Odbierają akredytacje i dowiadują się, że dzięki niej mogą wejść do klubu festiwalowego „Jetlag”. Robią kilka zdjęć Bydgoszczy, chwaląc się tym w mediach społecznościowych. Ładnie ubrani przychodzą na pierwsze pokazy, zawsze na czas (a często dużo wcześniej) i chłoną każdy obraz. Początkowy, nieco długi blok reklamowy przyjmują z zaciekawieniem i nawet całkiem dobrze się bawią, oglądając reklamę serka dla dzieci – „Bakusia”. Być może uda im się zarezerwować miejsce dla znajomego, a jeśli nie, to nic nie szkodzi, następnym razem się uda. Po filmie analizują w głowie to, co przed chwilą udało im się zobaczyć, i udają się po przekąskę.
Nie można narzekać na nudę. Codziennie rano prezentowane są etiudy studenckie z całego świata, np. z Budapesztu, Nowego Jorku czy Londynu, w tym kilka polskich – z łódzkiej i warszawskiej szkoły filmowej. Następnie w sali głównej odbywają się pokazy filmów z Konkursu Głównego lub konkursu na Najlepszy Film Polski. Równolegle w sali dokumentalnej prezentowane są konkursowe długometrażowe oraz krótkometrażowe dokumenty.
Filmy i nagrody
W konkursie głównym Złotą Żabę otrzymał koreański film The Fortress. Wizualnie prezentował się bez wątpienia na najwyższym poziomie, zdjęcia były piękne, a zimowy krajobraz świetnie kontrastował z ciemnym odzieniem i krwią koreańskich żołnierzy. Drugie miejsce zajęła polska Zimna wojna, co u niektórych wywołało niezadowolenie. Choć są i tacy, którzy uważają, że autor zdjęć do Zimnej wojny – Łukasz Żal – mógł znudzić jury swoim pretensjonalnym stylem.
Złota Kijanka, czyli nagroda dla najlepszej etiudy studenckiej, trafiła w ręce Holenderskiej Akademii Filmowej za film o młodym mężczyźnie poszukującym swojej tożsamości – Sirene. W sekcji krótkometrażowych dokumentów zwyciężyły Krzyżoki ze świetnymi zdjęciami Tomasza Wolskiego. Złotą Żabę za najlepszy film dokumentalny dostał When the Bull Cried, którego akcja rozgrywa się w boliwijskich górach (zdjęcia do filmu wykonał Karen Vazaquez Guadarrama). Za najlepszy dokument fabularyzowany nagrodę dostał I, Dolours – portret działaczki Irlandzkiej Armii Republikańskiej.
W tym roku filmem najbardziej promowanym przez samą Wielką Brytanię był Peterloo (reż. Mike Leigh, zdjęcia: Dick Pope). Angielski film dostał nagrodę Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI). Nagrodę Publiczności otrzymał opowiadający o historycznej Anglii film Yorgosa Lanthimosa Faworyta. Nie można również zapomnieć o głośnym filmie Alfonso Cuaróna Roma, który otrzymał Złotego Lwa na tegorocznym festiwalu w Wenecji, zaś na Camerimage przyznano mu trzecie miejsce w Konkursie Głównym.
Śledząc pierwsze dni festiwalu, nie można było przeoczyć pokazu filmu Damiena Chazelle’a Pierwszy Człowiek, którego współproducentem oraz pierwszoplanowym aktorem był Ryan Gosling. Dużym zainteresowaniem cieszył się też debiutancki film Bradleya Coopera, w którym aktor zaskoczył niezwykłym talentem muzycznym, zaś Lady Gaga jedynie udowodniła siłę swojego głosu, zaskakując z kolei dobra grą aktorską. Operator filmu, Mattiew Libatique, wyznał, że dobrze współpracowało mu się z odtwórcami głównych ról, którzy byli w pełni świadomi tego, jak będą wyglądać w danym obiektywie oraz świetle. Stwierdził również, że tak operował w filmie światłem, by oddać indywidualny charakter każdej z postaci. Co ciekawe, nie była to pierwsza wizyta Libatique’a w Bydgoszczy: artysta uczestniczył w poprzednich edycjach festiwalu. W tym roku zabawił się tak dobrze, iż w czasie bankietu w hotelu „Słoneczny Młyn” obsługa była zmuszona wezwać policjantów, by uspokoili pijanego operatora.
Jedynym polskim filmem w Konkursie Głównym była wspomniana już Zimna wojna Pawła Pawlikowskiego. Jednak dla polskich produkcji znalazło się osobne miejsce w specjalnej sekcji – Konkursie Filmów Polskich. Spośród dziewięciu polskich filmów (m.in. 53 wojny, Kamerdyner, Eter) zwyciężyła Nina Olgi Chajdas, która porusza aktualny temat relacji homoseksualnej.
Wydarzenia towarzyszące
Poza projekcjami prawie cały czas odbywały się konferencje w dwóch salach w Operze Nova. Konferencje zazwyczaj dotyczyły prezentowanego wcześniej filmu, a widownia mogła zadawać pytania twórcom. Jednak festiwal nie koncentrował się tylko na twórcach form audiowizualnych, skupił się również na firmach, dzięki którym takie filmy powstają. Stąd też odbyło się seminarium Canona, Nikona, ARRI oraz innych firm związanych z kinematografią.
EnergaCamerimage to świetna okazja, żeby zobaczyć nie tylko filmy najnowsze, ale również takie, które warte są ponownego obejrzenia na dużym ekranie. Festiwal w Bydgoszczy jest niezwykle dobrze zorganizowany oraz ma niesamowitą atmosferę, której każdy powinien doświadczyć
Maria Jaszczurowska i Anna Felskowska