Śpij, widzu, śpij. Nużąca Córka trenera [RECENZJA]
Po bardzo dobrym, choć może niedocenionym debiucie – Kamperze (2016) – Łukasz Grzegorzek przedstawia kolejny film. Podczas gdy Kamper przeplatał komizm i elementy tak zwanego „feel-good movie” z poważną refleksją, Córka trenera łączy nudę z kiepskimi żartami. Niestety.
0 Komentarzy
3946 wyświetleń