Jak przywrócić komunizm dla ukochanej matki – „Good Bye, Lenin!”

Każdy z nas spotkał się z hasłem „Za komuny było lepiej!”. Jako reprezentantka młodego pokolenia, które socjalizm zna tylko z kart podręczników do historii i WOS-u, mogę jedynie spekulować o życiu w tamtych czasach. Pewnym jest, że społeczeństwo tamtych lat szukało superlatyw w systemie, którego nie było w stanie wybrać czy zmienić. Dopiero oddolne ruchy ogólnonarodowe wpłynęły na przełom, a później doprowadziły do uwolnienia wielu krajów od ZSRR.

 

System, który dla wielu był wszystkim

Życie na ziemiach zależnych od Związku Radzieckiego nie należało do najłatwiejszych.  Przekonała się o tym bohaterka filmu Wolfganga Beckera Good Bye Lenin!, Christiane Kerner (Katrin Saß) – matka dwójki dzieci, której mąż zaginął za granicą NRD. Chcąc zapomnieć o bólu, jakim była utrata ukochanego, oddała się w pełni pracy na rzecz partii. Nie była jednak osobą ślepo zapatrzona w założenia komunizmu – jej głównym zajęciem było pisanie listów z zażaleniami oraz skargami na rzeczy i zjawiska, które utrudniały życie mieszkańcom wschodniego Berlina, za co otrzymała nawet order.

Kiedy z okazji obchodów 40 „urodzin” NRD do miasta przyjeżdża Gorbaczow, bohaterka zostaje zaproszona, by wygłosić specjalne przemówienie.  Po drodze trafia jednak na marsz sprzeciwu, którego uczestnikiem jest jej syn. To wydarzenie na tyle szokuje bohaterkę, że skutkuje u niej  zawałem  i zapadnięciem w śpiączkę. Śpiączkę na tyle długą, że w jej trakcie świat, w którym Christiane żyła, przestaje istnieć: Mur Berliński zostaje zburzony, NRD zostaje „zalane” kulturą i ludźmi z Zachodu, co  powoli prowadzi do upadku władzy komunistycznej. Na raptem kilkanaście dni przed podpisaniem dokumentów o zjednoczeniu Niemiec, kobieta budzi się (dodajmy – po ośmiu miesiącach), a jej syn w obawie przed pogorszeniem stanu zdrowia matki, postanawia zataić przed nią prawdę i stworzyć  iluzję trwającego socjalizmu.

Niemiecka Republika Demokratyczna marzeń

Alexander Kerner (Daniel Brühl) stanął przed niezwykle trudnym zadaniem, jakim było utworzenie quasi-komunizmu w czterech ścianach rodzinnego domu, kiedy za oknami kapitalizm pochłaniał mieszkańców Berlina Wschodniego. Jego walka o to, by nikt nie nadszarpnął zdrowia matki jest poruszającą historią pełną wyrzeczeń i poświęceń, ale także pomysłowości i humoru. Alexander zmuszony jest chociażby przekładać zachodnie produkty do starych opakowań lub tworzyć własne odcinki propagandowych wiadomości. Tworzy świat kłamstw, w którym NRD staje się krajem idealnym, do którego ludzie pragną się dostać i który ma stanowić ostoję dla „nieszczęśliwych” uchodźców z Zachodu, uciekających przed złowrogim kapitalizmem. Buduje w ten sposób miejsce, w którym sam chciałby żyć i dorastać.

Droga, jaką pokonuje Alex, próbując połączyć prawdziwy świat z tym, który istnieje dla jego matki, sprawia, że bohater dojrzewa. Zaczyna odrzucać odległe, dziecięce marzenia i staje twarzą w twarz z rzeczywistością, ze strachem i obawami o zdrowie rodzicielki. Dostrzega poświęcenie rodzicielki, przez co jego walka o jej zdrowie i samopoczucie nabiera dodatkowego znaczenia ist. Good Bye Lenin! prezentuje w niezwykły sposób więź, jaka może łączyć syna z matką. Niesie także pewne przesłanie – dzieci są w stanie dla rodziców zrobić wszystko. Nawet jeśli będzie to oznaczało przywrócenie komunizmu.

Prawda jak oliwa

Plan głównego bohatera, choć starannie zaprojektowany i skrupulatnie realizowany, był daleki od ideału. Kiedy Christiane ponownie trafia do szpitala, jedna z pielęgniarek, Lara (która w trakcie śpiączki kobiety stała się partnerką Alexa) nie jest w stanie jej dłużej okłamywać i zdradza prawdę o tym, w jakim świecie obecnie żyją. Mimo to matka Alexa zdaje się odrzucać jej słowa – pokazuje to wiarę w system i jego siłę, co przedstawia stanowisko wielu ludzi w trakcie tych przeobrażeń, którzy nie uznawali ich faktu. W filmie wielokrotnie starsi mieszkańcy miasta demonstrują swoje niezadowolenie z idących zmian. W tej ambitnej komedii Beckerowi udało się przedstawić prawdziwe nastroje i historyczne momenty, które zostały zgrabnie wplecione w główny tok opowieści. Mnóstwo tu komentarzy innych mieszkańców budynku, wyrażających swe niezadowolenie i tęskniących za poprzednim systemem. Postacie te nie potrafią albo nie chcą przyzwyczaić się do nowego świata i przemian kulturowych, unaocznionych chociażby przez postać siostry Alexandra – Ariane. Bohaterka pod wpływem wydarzeń porzuca studia ekonomiczne na rzecz pracy w Burger Kingu, znajduje dla swojego dziecka „nowego tatę” z zachodnich Niemiec, zmienia aranżację mieszkania mieszkanie i przybiera kapitalistyczny tryb życia.

O niewypowiedzianych emocjach

Good Bye Lenin!, mimo pierwszoosobowej narracji prowadzonej z offu przez Alexa, nie mówi wiele o emocjach. Komentarz jest zwykle bardzo zdawkowy i dodaje filmowi dokumentalnego charakteru, zwłaszcza gdy na ekranie pojawiają się autentyczne materiały filmowe z końca lat osiemdziesiątych. Zaś komediowy ton sprawia, że film ogląda się przyjemnie, pomimo wagi tematu. Trudno też nie wzruszyć się postawą syna Christiane. To, co bohater starannie wprowadza w życie swojej matki pokazuje, że istnieje coś takiego jak kłamstwo w słusznej sprawie. Oczywiście, możemy z tym polemizować i zastanawiać się, czy postawa Alexandra jest moralnie właściwa. Dla mnie jednak Good Bye Lenin! pozostaje opowieścią o sile miłości, nawet jeśli wiąże się ona z koniecznością przeinaczania rzeczywistości dla drugiego człowieka.

Wolfgang Becker, reżyser i osoba odpowiedzialna za scenariusz wraz z Berndem Lichtenbergem nie oceniają etyczności bohaterów swojego filmu. Ich postacie niosą w sobie wiele niewypowiedzianych emocjach, a ekranizacja to opowieść o ludzkich słabościach, przeplataną strachem o utratę najbliższej osoby. Alex dojrzewa przez tę sytuację – z chłopaka marzącego o lotach w kosmos i byciu kosmonautą, staje się mężczyzną, który walczy z własnymi niepewnościami, jest zdolny do przedstawienia własnej opinii i powoli układa sobie życie ze świadomością, że rodziców kiedyś zabraknie. Pozwólmy więc ocenie zjechać na dalsze tory, oglądając piękną historię o walce i miłości, jaką tylko dzieci do rodziców są w stanie czuć.

Patrycja Stępień

Korekta: Michał Sus

 

Udostępnij przez: