Ognisko kiczu czy nośnik ideologii? Latynoamerykańskie telenowele a realia Iberoameryki

Choć kinematografia Ameryki Łacińskiej nierzadko potrafi reprezentować wysoki poziom artystyczny i triumfować na cenionych festiwalach, wciąż jeszcze trudno jej się wydostać z filmowej niszy i zyskać powszechną aprobatę wśród widzów. Obrazy tworzone na obszarze Iberoameryki zazwyczaj są kojarzone z nadmiarem kiczu w warstwie formalnej i fabularnej. Za brzemię stereotypu winę ponoszą najpewniej słynne, rozpowszechniane na masową skalę, latynoamerykańskie telenowele. Jednak czy popularne seriale, z przesadą traktujące o skomplikowanych perypetiach miłosnych, rzeczywiście są tak powierzchowne i pozbawione ukrytych znaczeń?

Zbuntowany anioł (Muñeca Brava) – argentyńska telenowela z 1998 roku

Na przekór intrygom – powielany schemat, intensyfikowane emocje

Muszą być sentymentalne, dramatyczne i romantyczne. Telenowele opowiadają o miłości dwojga bohaterów, pokonujących multum przeszkód, by być razem. Konstrukcja fabularna niemal każdej z nich wygląda podobnie – po prologu, w którym dochodzi do pierwszego spotkania pary, następuje gwałtowny rozwój relacji, równie szybko pojawiają się komplikacje (złożone z sytuacji prowadzących do przypuszczeń, że szansa na szczęśliwą miłość jest już zaprzepaszczona), moc przeciwności losu prowadzi do emocjonującej kulminacji, a finalnie miłosna historia kończy się happy endem. Tradycyjnie strukturze telenoweli najbliżej było do melodramatu, jednak w ostatnich latach w romantycznych opowieściach pojawiają się również wątki do niedawna zarezerwowane dla innych gatunków, takich jak komedia czy thriller.

Konkretnym schematom podporządkowuje się również sylwetki postaci – są jasno zdefiniowane, przewidywalne w działaniach, monochromatyczne. Rzadko przechodzą metamorfozy lub konflikty wewnętrzne, a odróżnienie dobrych bohaterów od złych jest wprost banalne. Antagonista pozostaje czarnym charakterem aż do końca serii. Protagoniści są ludźmi niemal pozbawionymi wad, dobrodusznymi, niesprawiedliwie skazanymi na cierpienie.

Mimo że konstrukcja fabuły i postaci opiera się na utartych schematach i powiela stereotypy, widzowie wciąż pozostają wierni ulubionym telenowelom i chętnie oglądają kolejne. Strona fabularna jest bogata w częste zwroty akcji (najczęściej spowodowane intrygami obmyślonymi przez antagonistów), dzięki czemu pozornie przewidywalny ciąg zdarzeń nie wydaje się nudny, a wręcz angażuje odbiorcę i prowadzi do często skrajnych emocji (takich jak wściekłość na antagonistę, lub ulga z powodu szczęśliwego zakończenia wątku).

Nie igraj z aniołem (Cuidado con el ángel) – meksykańska telenowela z 2008 roku

Romantyczny mezalians – relacje między bohaterami a kontrasty społeczne w Ameryce Łacińskiej

Mariana (Verónica Castro), główna postać meksykańskiej telenoweli Bogaci też płaczą (Los ricos también lloran, 1979-1980), po śmierci ojca zostaje wyrzucona z domu przez macochę. Przed bezdomnością chroni ją milioner, którego syn, Luis Alberto (Rogelio Guerra), zakochuje się w Marianie. Dziewczyna, początkowo skazana na ubóstwo, wkrótce szczęśliwie się zakochuje i zostaje bogatą panią domu. Podobnie wygląda życie Milagros (Natalia Oreiro), bohaterki argentyńskiego Zbuntowanego Anioła (Muñeca Brava, 1998-1999), która po opuszczeniu sierocińca zatrudnia się jako służąca w dobrze sytuowanej rodzinie. Ostatecznie, po pokonaniu wielu przeciwności losu, Milagros i syn jej pracodawcy, Ivo (Facundo Arana), tworzą udany związek. Taka droga do miłości nie jest obca również Esmeraldzie (Maite Perroni), tytułowej meksykańskiej Kotce (La Gata, 2014-). Uboga dziewczyna mieszka na wysypisku śmieci i jest zmuszana do żebrania przez bezlitosną opiekunkę. Pewnego dnia poznaje bogatego Pabla (Daniel Arenas). Młodzi, wbrew zakazom ze strony rodziny chłopca, spędzają ze sobą coraz więcej czasu, a wkrótce zakochują się w sobie.

Schemat jest prosty – główna bohaterka telenoweli zazwyczaj wychowuje się w skrajnej biedzie. Kiedy dorasta, spotyka na swojej drodze mężczyznę – przedstawiciela klasy wyższej, ponadprzeciętnie bogatego, wpływowego i powszechnie szanowanego mieszkańca ekskluzywnej willi – i zakochuje się w nim z wzajemnością. Perspektywa mezaliansu zostaje bardzo źle odebrana przez rodzinę kochanka, co doprowadza do wielu skomplikowanych sytuacji, wystawiających na próbę związek bohaterów. Ostatecznie jednak ubogiej dziewczynie udaje się wyjść za mąż za kochającego ją bogacza, a parę czeka usłane różami życie.

Tak prowadzona narracja pozostaje w silnej relacji z rzeczywistością Ameryki Łacińskiej, na której obszarze istnieje wiele nierówności społecznych. Różnice klasowe są widoczne niemal w każdym mieście, gdzie niedaleko slumsów są ulokowane strefy luksusowych willi. Osoby żyjące w tragicznych, bliskich bezdomności warunkach, mogą jedynie zerkać na pobliską strefę mieszkalną, z tęsknotą i nadzieją, że kiedyś w ich życiu zdarzy się cud i będą mogły dołączyć do dobrze sytuowanej części społeczeństwa.

Telenowela – niskobudżetowa, a zarazem przyjemna w odbiorze rozrywka – jest kierowana przede wszystkim do kobiet wywodzących się z klasy niższej. Ubogie kobiety chętnie utożsamiają się z zamieszkującymi dzielnice nędzy bohaterkami seriali. Dzięki konstrukcji fabuły, opartej na mezaliansie ze szczęśliwym zakończeniem, odbiorczynie liczą, że i je same spotka los kopciuszków. Oprócz miłej formy spędzenia wolnego czasu, telenowela jest dla nich źródłem nadziei, że kiedyś, w wyniku szczęśliwej miłości, uda im się zmienić status społeczny.

Kotka (La Gata) – meksykańska telenowela z 2014 roku

Modlitwa, spowiedź i ksiądz dobrodziej – wizerunek katolicyzmu

W meksykańskiej Nie igraj z aniołem (Cuidado con el ángel, 2008-2009) niezwykle ważną rolę odgrywają religia i instytucja Kościoła, a szczególnie istotnym elementem jest kult Matki Boskiej z Guadalupe (związany z najstarszym uznanym przez Kościół Katolicki objawieniem maryjnym, do którego miało dojść w XVI wieku na obszarze dzisiejszego Meksyku). Marichuy (Maite Perroni) w najtrudniejszych chwilach życia, szczególnie po utracie wzroku i rozstaniu z ukochanym Juanem Miguelem (William Levy), spędza wiele momentów przed obrazem Matki z Guadalupe i modli się za jej wstawiennictwem. Często przychodzi do kościoła i rozmawia o swoich problemach z lojalnym i szanowanym w okolicy duchownym, ojcem Anselmo (Héctor Gómez). Wsparcia ze strony księdza oczekuje również Ana Julia (Michelle Vieth), zakochana w Juanie Miguelu i celowo podejmująca działania szkodzące Marichuy. W jednym z odcinków telenoweli przedstawiona zostaje scena spowiedzi intrygantki, wywołująca konflikt wewnętrzny u księdza – ojciec Anselmo chciałby opowiedzieć Marichuy o intrygach Any Julii, jednak obowiązuje go tajemnica spowiedzi. Ostatecznie ksiądz pozostaje lojalny zarówno w stosunku do poszkodowanej, jak i do sprawczyni i wciąż może cieszyć się autorytetem.

O ile wizerunek kapłana w Nie igraj z aniołem jest bardzo tradycyjny i stereotypowy, o tyle przełomowy może być obraz księdza w argentyńskiej Mojej nadziei (Esperanza mía, 2015-2016). Telenowela przedstawia losy Julii (Lali Espósito), która zmuszona do zmiany tożsamości, ukrywa się w klasztorze pod habitem siostry zakonnej. Szybko zakochuje się w księdzu Tomasie (Mariano Martínez), w dodatku z wzajemnością. Uczucie okazuje się moralnym wyzwaniem dla młodego duchownego.

Wątki związane z Kościołem i wiarą katolicką są obecne w latynoamerykańskich telenowelach niezwykle często, ponieważ większość społeczeństwa Iberoameryki uważa się za religijną i deklaruje przynależność do Kościoła Katolickiego. Warto jednak zaznaczyć, że Kościół bardzo aktywnie ingeruje w życie społeczne i polityczne poszczególnych państw Ameryki Łacińskiej i wywiera znaczny wpływ na opinię publiczną. Tym samym należy się zastanowić, na ile wizerunek Kościoła w telenowelach jest kreowany w zgodzie z oczekiwaniami odbiorców, a w jakim stopniu przyczynia się do ugruntowania silnej pozycji Kościoła w krajach tego kręgu kulturowego i konotuje treści wygodne dla swojej doktryny.

Moja nadzieja (Esperanza mía) – argentyńska telenowela z 2015 roku

Uległa kobieta i model macho – patriarchalne love story

Społeczeństwo krajów Ameryki Środkowej i Południowej wciąż pozostaje bardzo konserwatywne pod względem obyczajowym. Model rodziny, powszechnie uznawany na tamtym obszarze za przykładny, wciąż jeszcze broni się przed równością płci. W mniemaniu tradycjonalistów, idealna latynoska kobieta powinna pełnić funkcję gospodyni domowej, być żoną (całkowicie uległą wobec męża) oraz oddaną matką (przy czym dzieckiem pierworodnym powinien być syn). Natomiast jeśli kobieta jeszcze nie jest zamężna, pozostaje posłuszna ojcu. Z kolei iberoamerykański mężczyzna winien utożsamiać się z modelem machista – w sposób przesadny eksponować społeczno-kulturowe cechy swojej płci, z dumą okazywać fizyczną siłę i podkreślać dominację nad kobietami. Propagowanie wzorca machista, wciąż utrzymywane w Ameryce Łacińskiej, nierzadko przekłada się na instrumentalne traktowanie kobiet i przemoc domową.

Smutne realia patriarchalnego systemu panującego w Ameryce Łacińskiej najpełniej oddaje peruwiańska, niedystrybuowana poza kręgiem hispanojęzycznym, telenowela Leonela: muriendo de Amor (1997). Głowna bohaterka, Leonela (Mariana Levy), zgodnie z tytułem, dosłownie umiera z miłości, spełniając się zatem w tragicznej roli kulturowo przypisanej kobiecie. Męski świat rani ją niemal na każdym etapie życia: zostaje zgwałcona przed Pedro Luisa (Diego Bertie), w wyniku czego zachodzi w ciążę. Na wieść o ciąży chłopak Leoneli, Otto (Paul Martin), opuszcza ją. W międzyczasie Leonelę skazują niesłusznie na dwanaście lat więzienia, a dziecko zostaje jej odebrane i trafia do Pedro Luisa. Po wyjściu na wolność Leonela wychodzi za mąż za Pedro Luisa, by być bliżej syna. Aby wyleczyć się z traumy, kobieta zaczyna potajemnie spotykać się z psychiatrą Damianem, który szybko popada w obsesję na jej punkcie i korzystając z technik psychologicznych, próbuje ją sobie podporządkować. Ostatecznie Leonela przezwycięża lęk przed miłością i oddaje się Pedrowi Luisowi (według patriarchalnej doktryny jest to wyraz spełnienia przez kobietę jej roli, jednak myślę, że można nazwać tę decyzję raczej skutkiem syndromu sztokholmskiego). Postać Leoneli całkowicie wpisuje się w model kobiety uległej, przywiązanej do mężczyzny, bezgranicznie (wręcz absurdalnie) wiernej wobec oprawcy. Fakt transmitowania przez telewizję tego rodzaju treści i propagowania wśród odbiorczyń tego typu zachowań jest co najmniej zatrważający.

Piosenka tytułowa Zbuntowanego anioła

Telenowele – niekoniecznie tylko dla kobiet

Choć telenowele tworzone są z myślą o damskiej widowni, wśród popularnych tytułów można znaleźć również takie, które są kierowane do męskiego widza. Przykładem telenoweli o wyraźnie „męskiej” narracji jest wyprodukowana w Chile Machos (2003). Opowiada historię zamożnej, tradycyjnej rodziny. Ojciec (Héctor Noguera) jest typowym patriarchą, głową rodziny, machistą i manipulantem. Matka (Liliana Ross) to urocza, łagodna dusza domu. Para ma siedmiu dorosłych synów, zachowaniami wpisujących się w tytułowy model macho (określenie pokrewne słowu machista, dosłownie oznaczające samiec). Młodzi mężczyźni postanawiają sprzeciwić się swoistemu autorytaryzmowi ustanowionemu przez ich ojca.

Chilijski serial charakteryzuje się o wiele większą brutalnością, a zarazem i komediowością, niż tradycyjne, romantyczne telenowele. Odwołuje się do komponentów tzw. męskiego kina – akcji, seksu, przemocy i sprośnego humoru. Jednak mimo powielania przez Machos wielu stereotypów i konotowania seksistowskich treści, można zaryzykować stwierdzenie, że chilijska telenowela paradoksalnie ma intencje emancypacyjne, ponieważ stanowi szansę na równouprawnienie płci widzów w dostępie do telenowel. Dzięki popularyzacji tego gatunku telewizyjnego wśród mężczyzn, telenowele przestają być wstydliwą kobiecą rozrywką i zyskują powszechne zainteresowanie.

Kiczowata forma, problematyczna treść

Popularne w Ameryce Łacińskiej rodzime telenowele, pod względem formalnym przypominające tandetną widokówkę, nie są już tak łagodne w kwestii szerzonych przez siebie treści. Z jednej strony tego rodzaju produkcje wydają się pospolite, pełne tanich chwytów i przesadnej ilości intryg (w efekcie czego są po prostu kiczowate), z drugiej, pod warstwą formalnej grafomanii, skrywają ideologiczne przekazy. Telenowele odnoszą się bezpośrednio do warunków życia w Ameryce Środkowej i Południowej – pokazują kontrasty społeczne, autorytet Kościoła i wszechobecny patriarchalizm. Choć często pozostają do siebie podobne pod względem konstrukcji fabuły, wciąż są chętnie oglądane przez damską, a ostatnio również przez męską widownię. Podstawowym celem telenowel jest zapewnienie odbiorcom rozrywki, jednak poprzez liczne odwołania do realiów Iberoameryki, nierzadko konotują treści ideologiczne. Najważniejsze jednak, że dla wielu latynoamerykańskich widzów telenowele pozostają źródłem nadziei na polepszenie własnego losu.

 

Patrycja Pankau

Udostępnij przez: