Berlin w kinie [ARTYKUŁ] Miasto o niespokojnej duszy
Paryż, Londyn, Nowy Jork… Wieża Eiffla, Big Ben, Times Square… Słynne miasta i ich najbardziej charakterystyczne obiekty zyskały już miano ikon kultury i są łatwe do rozpoznania w wielu filmach. Wskazanie choćby kilku produkcji zrealizowanych w plenerach wymienionych ośrodków miejskich, nie powinno sprawić trudności nawet średnio oswojonemu z geografią widzowi. Jednak do umownie najważniejszych dla kina metropolii należałoby dodać jeszcze Berlin, który oprócz Bramy Brandenburskiej, ma do zaoferowania wyjątkową energię i artystyczną wrażliwość. Warto przypomnieć kilka obrazów z Berlinem w roli głównej i zwrócić uwagę na kreację jego poetyckiego wizerunku.
Miasto, masa, maszyna
Fotogeniczny potencjał niemieckiej stolicy został wykorzystany przez film montażowy Waltera Ruttmanna Berlin: symfonia wielkiego miasta (1927). Pięcioaktowy niemy dokument stanowi harmonijne zespolenie obrazów przedstawiających codzienne życie mieszkańców metropolii. Przeniknięty duchem futuryzmu, wizualizuje podstawowe idee tego kierunku, jawiąc Berlin jako miasto zmechanizowane, nowoczesne i zaludnione przez społeczeństwo masowe. Rytm, uzyskany dzięki szybkiemu zmontowaniu krótkich ujęć, współgra z tempem życia berlińczyków i z ruchliwością charakteryzującą ulice. Cztery początkowe akty awangardowej kombinacji ukazują dzienne oblicze najważniejszego miasta Niemiec, natomiast akt finałowy odsłania nocną stronę stolicy, eksponując neony oświetlające ulice, a także relacjonując występ kabaretowy i akrobacje cyrkowe. Berlin lat 20-tych minionego stulecia, uwieczniony na taśmie zgodnie z zamysłem Waltera Ruttmanna, sprawia wrażenie miejsca niezwykle zmodernizowanego, dynamicznego i rozrywkowego.
Przestrzeń zatracenia i degeneracji
Błękitny anioł (1930) Josefa von Sternberga oraz M – Morderca (1931) Fritza Langa, przedstawiają zupełnie inne oblicze Berlina, niż to zaprezentowane w symfonii Ruttmanna. Pierwszy film ukazuje destrukcyjną siłę uczuć, jakimi poważany nauczyciel obdarza aktorkę kabaretową. Drugi portretuje sylwetkę seryjnego mordercy dzieci i przybliża emocje rodziców, których dzieci zostały porwane. Wspomniane obrazy są skoncentrowane przede wszystkim na warstwie psychologicznej postaci i nie traktują miejskiego otoczenia jako rzeczy pierwszorzędnej. Wydarzenia, składające się na fabułę obu filmów, rozgrywają się w większości we wnętrzach, a jeśli cokolwiek dzieje się na zewnątrz, to otoczenie nie jest filmowane w zastanym, naturalnym szyku, lecz starannie zainscenizowane. Berlin, niemożliwy do rozpoznania, pełni we wskazanych filmach rolę przenośną i sugeruje, że miejsce akcji jest uniwersalne i można je umownie rozciągnąć na obszar całej Republiki Weimarskiej, pogrążonej wówczas w chaosie i beznadziei.
Próbę wyraźnego połączenia psychologizmu bohaterów z wizerunkiem miasta podjął natomiast Wolfgang Staudte w filmie Mordercy są wśród nas (1946), stanowiącym formę rozliczenia z traumą związaną z II wojną światową. Żołnierz Wehrmachtu i była więźniarka obozu próbują odnaleźć się w nowym świecie, który nie napawa optymizmem. Tłem wydarzeń jest zdemolowany Berlin. Miasto jawi się wyłącznie jako ruina, co niesie symboliczne znaczenie, że wojna sponiewierała nie tylko świat zewnętrzny, ale również psychikę ludzi żyjących wśród rozpękniętych budynków. Zdewastowane oblicze Berlina, ukazane w pierwszym po wojnie niemieckim filmie, podkreśla destrukcyjną właściwość walki zbrojnej oraz związany z wojną upadek wartości moralnych.
Berlin miejscem anielskiego pożądania
Zaduma nad naturą ludzkości i melancholijny nastrój obecne są także w Niebie nad Berlinem (1987) Wima Wendersa. Nostalgiczny film uznanego reżysera traktuje o dwóch aniołach obserwujących niemiecką stolicę i żyjących w niej ludzi. Miasto zostało pokazane z perspektywy aniołów i jawi się jako niezwykle ponure, a jego mieszkańcy wydają się stroskani i przygnębieni. Pejzaże miejskie dominują w warstwie wizualnej, a dzięki grze kolorów (obraz w większości jest czarno-biały, staje się kolorowy w dwóch momentach istotnych dla duchowości głównego bohatera), zostaje uwydatniony ich dwoisty charakter. Zamieszczone w sferze audialnej egzystencjalne refleksje ujawniają filozoficzną specyfikę miasta. Istotny dla Berlina prezentowanego przez Wendersa jest także znany z Symfonii wielkiego miasta motyw cyrku oraz zbliżony do Błękitnego anioła wątek utopijnych, nieziszczalnych uczuć, odczuwanych przez mężczyznę do artystki. W Niebie nad Berlinem anioł zakochuje się w akrobatce cyrkowej i pragnie stać się dla niej człowiekiem, co stanowi subtelne odwołania do wspomnianych filmów, zatem można odnieść wrażenie ciągłości tematycznej w sposobie kreacji Berlina, mimo upływu lat. Natomiast nowym, niewłaściwym poprzednim obrazom, motywem ukazanym w dziele Wendersa, jest ekspozycja muru berlińskiego, która przypomina o podziale miasta i symbolizuje obecne w Berlinie barierowość i ograniczenie.
Po upadku muru
Jednak mur berliński może być także przedmiotem komedii, co w sposób najlepszy zobrazował Wolfgang Becker w Good Bye Lenin (2003). Matka głównego bohatera doznaje szoku podczas upadku muru, dlatego protagonista postanawia utrzymywać ją w przekonaniu, że wcale nie doszło do przemiany ustrojowej. Film ukazuje dwa alternatywne oblicza Berlina: pierwsze, zgodne z fabularną rzeczywistością, oraz drugie, całkowicie fikcyjne, wykreowane przez bohatera. Realistyczny obraz miasta zostaje przedstawiany początkowo w komunistycznej odsłonie, następnie w trakcie zamieszek, a ostatecznie po zjednoczeniu kraju. W wiarygodnej wersji miasto przeobraża się zgodnie z następującymi zmianami, natomiast według kreacji stworzonej przez protagonistę i jego przyjaciół, Berlin wygląda tak, jakby czas się w nim zatrzymał. Wykonana przez bohaterów inscenizacja jest obecna przede wszystkim w przestrzeni kaset wideo, jednak czasem przenosi się także do świata realnego (polega wówczas głównie na zakrywaniu przedmiotów związanych z kapitalizmem i dodawaniu rekwizytów zgodnych z ideami poprzedniego ustroju). Berlin, ukazany w obrazie Beckera w dwóch wersjach, wydaje się miastem o trudnej historii, jednak dzięki humorystycznemu wydźwiękowi filmu, sprawia wrażenie niezwykle przyjaznego i pałającego optymizmem.
Między beztroską a melancholią, czyli włóczęga po Berlinie
W najnowszych obrazach Berlin daje się poznać jako miasto nowoczesne i tętniące życiem. Współcześni twórcy, obierający niemiecką stolicę za tło filmowanych wydarzeń, nierzadko nadają przestrzeni miejskiej charakter podmiotowy i niemal czynią ją równie ważną jak sylwetki bohaterów. Victoria (2015) Sebastiana Schippera, Jak całkowicie zniknąć (2014) Przemysława Wojcieszka oraz Pomiędzy słowami (2017) Urszuli Antoniak, przedstawiają Berlin jako miejsce nocnej rozrywki, ale także jako przestrzeń duchowego zagubienia. Protagoniści wszystkich trzech filmów są obcokrajowcami, a przechadzki ulicami Berlina stanowią dla nich formę zapełnienia pustki i pokonania samotności. Dyskoteki i kawiarnie umożliwiają bohaterom zawarcie łagodzących poczucie osamotnienia, lecz zarazem krótkotrwałych znajomości. Oświetlone ulice otoczone monumentalnymi budowlami, w połączeniu z melancholijną muzyką, przyczyniają się do ukazania niezwykłej aury Berlina, która wzbudza w protagonistach zachwyt, a nawet uczucie miłości do miasta. Victoria i Jak całkowicie zniknąć podkreślają urok niemieckiej metropolii także dzięki neonom i eksplozji kolorów, dzięki czemu wyostrzają zmysły bohaterów, by były zdolne doświadczyć czystego trwania i poczucia zanurzenia w teraźniejszości. Natomiast Pomiędzy słowami, złożony ze zdjęć wyłącznie czarno-białych, koncentruje się bardziej na sprawach egzystencjalnych, jest filmem filozoficznym i skłaniającym do refleksji nad kondycją współczesnego człowieka. Jednak bez względu na drobne różnice, wszystkie trzy wspomniane obrazy ukazują Berlin jako miejsce oscylowania człowieka między smutkiem a euforią, oraz między poczuciem obcości a quasi-patriotycznej miłości.
Jeśli wierzyć filmowym obrazom, mentalność berlińczyków wydaje się przesiąknięta duchem romantyzmu, skłonna do popadania w nostalgię i melancholię. Samo miasto sprawia wrażenie, jakby istniało zgodnie z poetycką wrażliwością, a także kochało nocną rozrywkę, kabaret i sztukę cyrkową. Oświetlone, ruchliwe, tętniące życiem o każdej porze dnia i nocy ulice, zwracają uwagę na dynamiczną naturę miejscowości. Berlin z pewnością nie gra w kinie roli podrzędnej, ani nie jest traktowany jako zwyczajne, neutralne tło prezentowanych wydarzeń. Jest raczej postrzegany jako miasto owiane legendą, istotne ze względów historycznych i społecznych, bardzo silnie związane z kulturą i sztuką, a ostatnio także jako miejsce będące schronieniem dla osamotnionych dusz.
Patrycja Pankau