Daniela Vega na festiwalu w Berlinie

“Fantastyczna kobieta” [ARTYKUŁ] portret kobiety świadomej

Pierwsze ujęcie nowego filmu Sebastiana Lelio przedstawia wzburzony wodospad. Ze spienionej wody wyłania się tytuł: Fantastyczna kobieta. I tytuł ten oddaje sedno filmu – jest on przede wszystkim portretem kobiety o niezwykłym samozaparciu.

Fantastyczna kobieta – czyli portret kobiety świadomej

Tytułowa bohaterka, czyli Marina (w tej roli Daniela Vega), po nagłej śmierci dużo starszego od niej partnera Orlanda, musi stawić czoła wielu problemom. Zmaga się z ostracyzmem. Jest podejrzewana o aktywny udział w śmierci Orlando i o to, że nie była jego pełnoprawną partnerką, a jedynie wynajętą prostytutką. W rezultacie zostaje wykluczona przez rodzinę zmarłego z uczestnictwa w obrządkach żałobnych i poddana upokarzającemu dochodzeniu. Marina, pomimo swojej niewinności, zostaje odarta z prywatności, jest szykanowana i zastraszana. Stara się jednak wyjść z sytuacji z godnością. W przypadku Mariny „z godnością”, oznacza przede wszystkim: bez kwestionowania jej tożsamości.

Kadr z filmu Fantastyczna kobieta

 

Historia Mariny zwraca uwagę na problem nierówności na tle płciowym i łatwości, z jaką można poniżyć kobietę – szczególnie w społeczeństwie, w którym dużo trudniej jest kobiecie osiągnąć stabilizację i niezależność finansową. Ma ona jeszcze jeden ważny aspekt, który sprawia, że Fantastyczna kobieta, choć porusza kwestie wielokrotnie już komentowane, jest filmem przełomowym. Marina jest osobą transpłciową, lecz nie jest to cecha, która ją definiuje. Nie spoglądamy na bohaterkę jedynie poprzez pryzmat jej transpłciowości, ponieważ ma ona szeroką gamę cech, które definiują ją jako złożoną, wielowymiarową postać.

Tożsamość Mariny jako kobiety jest niepodważalna. Nie jest to film o tym, że dopiero odkrywa ona swoją kobiecość, ani o coming oucie, ani o samym procesie tranzycji. Marina jest bohaterką już ukształtowaną i bardzo pewną swojej kobiecości. Kreację postaci dopełnia świetna gra aktorska niespełna 30-letniej Danieli Vegi, która, co warto podkreślić, sama jest transpłciową kobietą. Jest to ważne między innymi z tego powodu, że choć obecnie na ekranie (czy to kinowym, czy telewizyjnym) coraz częściej poruszany jest temat identyfikacji płciowej i tożsamości psychoseksualnej kobiet po zmianie płci, bardzo rzadko role tych postaci są odgrywane przez aktorki, które same są transpłciowe.  Na przełomie ostatnich kilku lat powstało jednak kilka produkcji angażujących aktorki ze stosownym doświadczeniem życiowym do roli transkobiet.

Transkobiety na ekranie

Na uwagę zasługuję przede wszystkim postać więźniarki Sophii Burset brawurowo zagrana przez Laverne Cox w serialu Orange is the New Black (Netflix, 2013-) i rola Nomi odegrana przez Jamie Clayton w serialu Sense8 (Netflix, 2015-). Jako mniej znany przykład roli kobiecej odgrywanej przez transkobietę można podać rolę młodej projektantki mody Ricky, w którą wcieliła się Michelle Hendley w amerykańskim komediodramacie Boy Meets Girl (2014).

Kadr z serialu Sense8

Na zdjęciu Freema Agyeman (po lewej) i Jamie Clayton (po prawej) w Sense8

Z perspektywy środowiska LGBTQ bardzo szkodliwą jest sytuacja, której role transpłciowych kobiet odgrywane są przez mężczyzn, ze względu na fakt, że utwierdzają w widzu powszechne przekonanie, że transkobiety są jedynie „mężczyznami w kostiumie”. Ponadto zarzuca się, że mężczyźni wcielający się w te role często nie podchodzą do tematu z wystarczającym zrozumieniem i wrażliwością. Oczywiście kwestia tego, czy dany aktor jest odpowiednio przygotowany do roli, i czy ma wystarczająco dużo empatii, by wczuć się w rolę, jest kwestią subiektywną i zależy od samego aktora. Niezaprzeczalny jednak jest fakt, że nagrywanie filmów o osobach transpłciowych i nieuwzględnianie takich osób w castingu potwierdza, że osoby transpłciowe są marginalizowane i pomijane. Filmy o tematyce queerowej są w dużej większości w jakimś stopniu apelem antydyskryminacyjnym, a podejmowanie takiego działania bez zaangażowania w nie samych osób zainteresowanych dobitnie odzwierciedla, jak bardzo osoby trans są niewidoczne w społeczeństwie. Niektórzy nawet mówią o „żerowaniu” na tragicznych historiach, bez faktycznego ukazania prawdziwych twarzy osób, o których mowa. Ponadto dużym problemem osób transpłciowych jest bezrobocie i niestabilność finansowa (temat poruszony także w Fantastycznej kobiecie). Sytuacja, w której aktorki transpłciowe nie są w stanie dostać roli nawet w filmach o kobietach takich jak one same, bo te role trafiają do mężczyzn, pogłębia problem.

Z tych właśnie powodów, w ostatnich latach wiele wysokobudżetowych produkcji zostało mocno skrytykowanych przez organizacje wspierające walkę z transfobią ze względu na ich zdaniem „niewystarczająco przemyślane obsadzenie ról osób transpłciowych”. Ze szczególną krytyką spotkał się film Witaj w klubie (Dallas Buyers Club, 2013), za rolę Jareda Leto nagrodzoną Oscarem dla najlepszego aktora pierwszoplanowego oraz Dziewczyna z portretu (The Danish Girl, 2015), w której rolę Lili Elbe – pierwszej kobiety w historii, która poddała się operacji korekty płci – odegrał brytyjski aktor Eddie Redmayne.

Wspomniana wcześniej aktorka Jamie Clayton, skrytykowała także nowy projekt aktora Marka Ruffalo (tym razem zasiadającego na stołku reżysera) zatytułowany Anything (film zadebiutował na tegorocznym Los Angeles Film Festival), w którym w rolę transpłciowej pracownicy seksualnej wciela się aktor Matt Bomer, znany szerszej widowni choćby z roli w serialu Białe kołnierzyki (Suits, 2009-2014). Jamie Clayton zarzuciła Markowi Ruffalo i Mattowi Bomerowi, że swoją pracę wcale nie wspierają środowisku osób transpłciowych. Emily Maxima w swoim eseju Filmy z protagonistą transpłciowym nie są same w sobie progresywne zwróciła uwagę na fakt, że i Anything, i Dziewczyna z portretu są promowane jako ukazujące nowatorskie spojrzenie na bohatera trans płciowego, podczas gdy tak naprawdę wcale nie wpłyną pozytywnie na postrzeganie takich osób, jako że nie oferują wiarygodnej kreacji postaci.

Sukces Fantastycznej kobiety

Daniela Vega na festiwalu w Berlinie

Daniela Vega na festiwalu w Berlinie

Biorąc pod uwagę całe to zamieszanie, Fantastyczna kobieta zasługuje na pochwałę za to, z jakim wyczuciem  tematyka transfobii poruszona jest w filmie.  Podobnie jak poprzedni film Lelio (Gloria), Fantastyczna kobieta również została zgłoszona jako chilijski kandydat do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. Słyszy się również głosy, jakoby Daniela Vega mogła mieć szansę na nominację za główną rolę kobiecą (zajmuje ona obecnie 15. miejsce w plebiscycie serwisu Gold Derby spekulującym nominacje w tej kategorii). Gdyby zdarzyło się, że rzeczywiście dostanie ona nominację, bylibyśmy świadkami pierwszej w historii nominacji dla aktorki transpłciowej. W całej prawie 90-letniej historii nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej można doliczyć się jedynie trzech nominacji dla osób transpłciowych, wszystkie w kategoriach związanych z muzyką (Anohni za najlepszą piosenkę w 2016, Angela Morley dwukrotnie – w 1974 i 1976).

Niewykluczone, że nagroda dla Danieli Vegi mogłaby zmienić stosunek twórców filmowych do obsadzania aktorek transpłciowych w swoich filmach i wpłynąć na zwiększenie zasięgu kina nurtu queer.

Michalina Biedrzycka

Udostępnij przez: