Zatańcz ze mną – to odmieni Twoje życie na lepsze

Nasze życie czasami wydaję się nudne. Nawet gdy mamy wszystko, czego pozornie potrzebujemy do szczęścia. Jednak brakuje czegoś, co sprawi, że pojawi się uśmiech na naszych twarzach. Przytłacza nas rytm życia, pośpiech, rutyna dnia codziennego. Męczą nas obowiązki.

Często nie mamy czasu dla siebie. Zazdrościmy tym, którzy mają czas i energię do realizacji swoich pasji. Czasem do zmiany wystarczy sam impuls. Przekonał się o tym John Clark – główny bohater filmu Zatańcz ze mną w reżyserii Petera Chelsoma.

Film opowiada historię Johna (Richard Gere) – prawnika znudzonego pisaniem testamentów i swoim statycznym życiem: pracą w szarym, nudnym biurze, w którym inność spotyka się z niemiłymi komentarzami współpracowników. Podczas powrotu metrem z pracy do domu bohater dostrzega przez okno jedną z nauczycielek podupadającej szkoły tańca Panny Mitzi. Pod wpływem impulsu Clark zapisuje się na kurs dla początkujących, nie mówiąc o tym nikomu.

Każda postać ma swoją unikatową osobowość oraz problem, który ją definiuje. Protagoniści mierzą się z kompleksami i rozterkami. Tak jak kolega Johna, który ukrywa to, co kocha robić, ponieważ boi się braku akceptacji ze strony kolegów i koleżanek, zarówno w pracy, jak i poza nią.

Każda postać jednocześnie na swój sposób wzbudza sympatię widzów. Nie inaczej jest z Bobby, nazywaną przez kolegów “Bobbynatorem”: ze względu na swój charakter, który niewątpliwie ma swój urok. Bohaterka wprowadza do filmu akcenty humorystyczne przez swoje zachowanie – często krzyczy do kolegów „Nie gapcie się na mój tyłek!”. Również jej ubiór dużo o niej mówi, ubiera się kolorowo, często z dodatkami, takimi jak futerka czy cekiny.

Bohaterowie zmieniają się z biegiem trwania filmu. Ich życie staje się radośniejsze. Taniec i przyjaźń zaczynają ich ze sobą łączyć. Paulina (Jennifer Lopez) – jedna z dwóch nauczycielek – sama przyznaje, że dzięki nowym studentom odzyskała radość z tańca. Przemianę przechodzi również sam John. “Zacząłem tańczyć i sprawia mi to radość” – mówi główny bohater do swojej instruktorki.

Jennifer Lopez w swoich teledyskach niejednokrotnie pokazała, że nie tylko dobrze śpiewa, ale też świetnie tańczy. Tutaj swoją grą aktorską doskonale pokazała rozpacz i niechęć. Od pierwszych ujęć widać, że tancerka w filmie przeżyła coś, co nią wstrząsnęło. Później okazuje radość z nauczania innych.

Richard Gere doskonale sprawdza się w rolach prawników. Odegrał między innymi rolę Flynna w Chicago w reżyserii Roba Marshalla. Był więc doskonałym wyborem do, w tym przypadku – sympatycznego rzecznika, jakim niewątpliwie jest John.

„Musisz trzymać ją, jakby skóra na jej udach była powodem, dla którego żyjesz. Puszczaj ją, jakby serce wydzierano ci z piersi… Przyciągnij, jakbyś chciał ją wziąć tu i teraz… zakończ jakby zniszczyła Ci życie”. Tak opisuje rumbę Paulina. Kobieta pokazuje przy tym, jakie emocje powinny towarzyszyć przy tym tańcu, pchając Bobby na podłogę. Taniec to zarówno emocje, jak i choreografia. Film na tej płaszczyźnie nie zawodzi.

Oglądając dzieło Chelsoma, widzowie mogą zobaczyć znakomite choreografie do, między innymi, cha-chy, pasodoble czy quickstepa.
Poprzez zastosowanie muzyki pozadiegetycznej Gabriel Yared i John Altman sprawili, że widzowie czują się częścią tej małej grupki tańczących przyjaciół.

Delikatna i przyjemna muzyka umila sekwencje filmowe, w których bohaterowie nie tańczą. Nie brakuje w tym dziele dynamicznej muzyki tanecznej, do której samemu chce się zacząć tańczyć wraz z bohaterami, jak Sway w wykonaniu The Pussycat Dolls.

Sophie De Rakoff – odpowiedzialna za kostiumy – dopasowała stroje do charakteru postaci. To, że prawnik ubiera marynarkę czy garnitur do pracy, nikogo nie zaskakuje. Ale czemu taki prawnik nie miałby wieczorem ubrać obcisłych spodni i peruki?

Ostatecznie film jest prosty w odbiorze. Fabularnie – istna sielanka. Kamera momentami płynie razem z muzyką. Na każdy układ przypada kilka cięć. Każdy może tańczyć trochę lepiej lub trochę gorzej – ważne jest, by sprawiało to radość, taką jak bohaterom.

Choć filmów o nauce tańca, samych konkursach tanecznych czy o samym tańcu jest wiele, mogę spokojnie polecić ten film jako jeden z najprzyjemniejszych.

Tak więc… Zatańczymy?

Justyna Turzyńska

Korekta: Anna Felskowska

Udostępnij przez: