Choć kinematografia Ameryki Łacińskiej nierzadko potrafi reprezentować wysoki poziom artystyczny i triumfować na cenionych festiwalach, wciąż jeszcze trudno jej się wydostać z filmowej niszy i zyskać powszechną aprobatę wśród widzów. Obrazy tworzone na obszarze Iberoameryki zazwyczaj są kojarzone z nadmiarem kiczu w warstwie formalnej i fabularnej. Za brzemię stereotypu winę ponoszą najpewniej słynne, rozpowszechniane na masową skalę, latynoamerykańskie telenowele. Jednak czy popularne seriale, z przesadą traktujące o skomplikowanych perypetiach miłosnych, rzeczywiście są tak powierzchowne i pozbawione ukrytych znaczeń?