Mamy na uwadze przede wszystkim dobro dziecka”. Powyższa fraza w Obcym niebie Dariusza Gajewskiego pojawia się wielokrotnie. Za pierwszym razem kiwamy głową ze zrozumieniem. Za piątym zdajemy sobie sprawę, że wypowiadający te słowa kompletnie nie mają pojęcia, co one oznaczają. Wspomniane dziecko tkwi osamotnione w samym centrum konfliktu między dorosłymi, konfliktu, którego nie rozumie. Historia zapowiadająca się na zwyczajny dramat rodzinny, a następnie krytykę systemu opieki społecznej w Szwecji, koniec końców dotyczy dziecka pogrążonego przez decyzje nieodpowiedzialnych dorosłych.