“Tutaj wszyscy wszystko wiedzą” – mówią bohaterowie Matki, najnowszego filmu Kedri Kousaar. W ich małej miejscowości nie istnieją tajemnice i prywatność. Tutaj życie każdego mieszkańca wystawione jest na widok publiczny i szeroko komentowane. Gdy pewnego dnia młody nauczyciel zostaje postrzelony i zapada w śpiączkę, rutyna i spokój w miasteczku zostają przerwane. Odtąd podejrzany jest każdy, a mieszkańcy odsłaniają swe prawdziwe oblicza…

Filmów o tematyce żydowskiej nie brak – czy są to komedie z początków historii kina, filmy o eksterminacji, czy też religijne. Ostatnio trafiłem na debiut izraelskiego reżysera Haima Tabakmana, który postanowił nagrać film o walce bohatera z pokusą, jaką był związek z mężczyzną. Nieheteronormatywna sytuacja w ortodoksyjnym żydowskim społeczeństwie wypada na ekranie zaskakująco dobrze.

W 1961 roku Philip Roth prawdopodobnie pierwszy raz opisał problem, który bardzo mocno uderza we współczesną kulturę. W eseju Writing american fiction, zauważa, ilustrując tekst licznymi historiami z porannych gazet, że codzienność przewyższa pod względem niezwykłości prozę, a społeczeństwo wyrzuca z siebie na tyle nietypowe

 

Film Gaspara Noego z 2015 r. to dzieło, w którym reżyser „opowiada” sentymentalnie o miłości i seksie. Zrealizowany w technice 3D obraz, dzięki różnym aspektom stylu uzyskuje efekt bliskości z bohaterami. Twórca usiłuje zmniejszyć dystans dzielący widza od akcji mającej miejsce na ekranie. W efekcie podglądamy postaci z bliska, mamy poczucie uczestniczenia w zbliżeniach partnerów, jesteśmy obecni przy ich gwałtownych kłótniach, romantycznych wyznaniach. Film jest studium miłości erotycznej, pojawiającej się między dwojgiem młodych ludzi, etapów od rozpoczęcia do zakończenia związku oraz śladów, jakie ów związek pozostawił w bohaterach po jego zakończeniu. Gaspar Noe to francuski reżyser i autor scenariuszy, którego prace związane są z Cinema du corps (New French Extremity). Są to filmy poruszające tematy transgresyjne, łamiące tabu. „Fizjologiczny, agresywny świat wokół powoduje reakcję buntu wobec wszystkich, to ucieczka w narkotyki, wkroczenie w pustkę. Reifikacja ludzi, jako obiektów seksualnych, fetyszyzacja erotyki, jako droga do wzmocnienia w sytuacji obojętności”.[i] Estetyka wybrana w celu realizacji tego dzieła, środki wyrazu, sposób przedstawienia – to wszystko powoduje, że widz skupia swą uwagę na napięciach między bohaterami, może chłonąć obrazy przepełnione intymnością, uczestniczyć w osobliwym spektaklu ciał.

Legenda amerykańskiej kontrkultury, skandalista i okultysta związany z Kościołem Szatana – tak w telegraficznym skrócie można przedstawić Kennetha Angera. Tworzeniem filmów zajął się już w wieku jedenastu lat, jednak pierwszy sukces w tej dziedzinie odniósł jako siedemnastolatek: podczas weekendowej nieobecności rodziców zrealizował we własnym domu kilkunastominutowe dzieło, które przyniosło mu rozgłos i uznanie krytyków.

Czy można jednym kadrem wyrazić upływ czasu albo lepiej – doświadczenie przemijania? Naturalnie, można skierować kamerę na rumowisko. Wyjątkowość twórczości Jia Zhangke nie kończy się jednak na postapokaliptycznej estetyce. Filmy chińskiego reżysera na każdym poziomie przesycone są nostalgią: tęsknotą do czasów, w których wszystko było prostsze, a hierarchia wartości – niepodważalna.

Aby rozpocząć rozważania na temat zacierania granic między filmem dokumentalnym a fabularnym warto rozstrzygnąć najpierw czym tak naprawdę jest film dokumentalny. Jak powiedział podczas jednego z wykładów Mirosław Przylipiak: „Film dokumentalny jest nim wtedy, kiedy autor twierdzi, że tak jest”. Tę wypowiedź należy traktować z dystansem jednak status dokumentu budził liczne kontrowersje już od momentu kiedy po raz pierwszy użył tego stwierdzenia R. Grierson w stosunku do filmu autorstwa R. Flaherty’ego pt: „ Moana” [1] Przedstawił on wówczas film dokumentalny jako twórczą interpretację filmowanej rzeczywistości .Moana” i „Nanook”, które w historii kina odnotowywane są jako pierwsze dokumenty, pełnymi garściami czerpały z metod fabularnych, budując napięcie, do głównych ról dobierając naturszczyków i odtwarzając dawno minione zwyczaje ( ukazywane jako wciąż praktykowane), a więc granice zacierały się już u podstaw.

Kiedy w 1812 roku angielski matematyk Charles Babbage wpadł na pomysł skonstruowania programowalnej maszyny liczącej, nie mógł nawet śnić o tym, że blisko dwa stulecia później świat obiegnie krzyk rozpaczy milionów ludzi, oglądających na wielkim ekranie wygłupy Jar Jar Binksa. Babbage’owska maszyna różnicowa oraz niezrealizowany projekt maszyny analitycznej były pierwszym krokiem na drodze ku komputerom elektronicznym, których zastosowanie w innym wynalazku, którego Anglik nie dożył – filmie – było nieuniknione, choć droga ku temu wiodła kręta i wyboista.