Fenomen Xaviera Dolana: kino emocji

Nie napiszę, że Xaviera Dolana nie trzeba nikomu przedstawiać, bo po pierwsze – obrażę tych, którzy takim przedstawieniem by nie pogardzili, po drugie – przesadnie schlebię samemu reżyserowi. Wśród kinofilów nieznajomość filmowego dorobku Dolana nie wzbudza zresztą oburzenia: nie jest to jeden z tych wielkich mężów kina, o których wypada mówić w inteligenckich kręgach (przy czym krytyczne wypowiedzi są wyżej punktowane). Inną sprawą jest, że w tych samych kręgach brak rozeznania w temacie „Dolan i jego filmy” może wywołać u rozmówcy zaskoczenie („Jak to nie oglądałeś? Z własnej woli?”) i szczery zawód, że rozmowa nie może zamienić się w serię naprzemiennych peanów („To straszne, że nie oglądałeś! Musisz koniecznie nadrobić”). Rzecz w tym, że dolanowskie kino nie jest w żadnym stopniu pożywką intelektualną: jest to kino złożone z emocji, zarówno w treści, jak i w formie.

Jeden z najbardziej uznanych polskich reżyserów na świecie. Zdobywca Oscara za film Pianista z 2002 roku. Człowiek, który nie boi się pokazywać na ekranie przemocy, zarówno psychicznej jak i fizycznej. Roman Polański w swoich filmach często umieszcza bohaterów na ograniczonej przestrzeni i stawia ich, w sytuacjach stresowych. Jest to doskonała okazja, aby pokazać co naprawdę skrywa ludzka dusza. Wszystkie wydarzenia rozgrywają się za fasadą idealnych domów czy luksusowych jachtów z dala od wzroku ciekawskich.

Niedawnym gościem Uniwersytetu Gdańskiego był Kuba Czekaj. Podczas rozmowy z Olgą Gulińską i Patrycją Pankau opowiedział o źródłach swojej inspiracji oraz o formowaniu własnego języka filmowego, a także zdradził, co jest dla niego najważniejsze w kinie. Olga Gulińska: Z Twoich filmów widzowie wychodzą albo zadowoleni, albo… Kuba

Mniej więcej trzy dekady były potrzebne do zrozumienia pesymistycznych skłonności i zagrywek w filmach braci Coen lub chociaż do ich niechętnego zaakceptowania. Przez wiele lat twórcy byli uważani za bezdusznych naśladowców, którzy podchodzili do wszystkich swoich bohaterów z pogardą. W wielu kręgach taka metoda pracy uważana jest za kardynalny błąd. Z podobnymi zastrzeżeniami spotkali się również inni filmowcy, np. Altman czy Kubrick, którzy dzielili z braćmi Coen ponure spojrzenie na świat. Ich bezkompromisowe i krytyczne ujęcie natury człowieka można spotkać nawet w  pozornych komediach.

Sala wielokrotnie wybuchała gromkim śmiechem w trakcie projekcji Twojego filmu. Co więcej, był to jak na razie obraz nagrodzony najbardziej gromkimi brawami.

Zawsze intryguje mnie oglądanie reakcji publiczności, która jest odmienna w różnych krajach. Jest to dla mnie bardzo ważne, gdyż mój film balansuje na granicy radości i smutku. Jeżeli publiczność nie śmieje się zbyt często, to uważam, że osiągnąłem swój cel i zachowałem równowagę.