Zjawa rozpalała moją wyobraźnię od miesięcy. Połączenie Iñárritu-Lubezki-DiCaprio-Hardy po prostu musiało wstrząsnąć moim światem jako że jestem wielbicielem każdego z nich. Przez długie miesiące o filmie mówili głównie zainteresowani kinem i twórczością wspomnianych panów. To się jednak zmieniło – od pewnego czasu Zjawa jest na ustach wszystkich. Oscary, Leo to, Leo tamto, niedźwiedź, znowu Oscary i jeszcze raz Leo. Setki newsów, artykułów, memów i ogólnopojęta pompa. Moim zdaniem film na tym cierpi. Bo, choć to dzieło niezwykle imponujące od strony produkcyjnej , to warto pamiętać, że to także prosta i intymna historia o podstawowych ludzkich wartościach. To nie napompowane widowisko w stylu Titanica, to nie skrojony pod Oscary dramat jak Dziewczyna z portretu. Gorąco polecam odcięcie się od tego medialnego jazgotu i podejście do filmu z czystym umysłem. Dzięki temu, zamiast rozważać komu Oscar i dlaczego Oscar, będziecie mogli dać porwać się surowemu pięknu Zjawy.

Bohaterom najnowszego filmu rumuńskiego reżysera Radu Judego zaczynamy towarzyszyć w trakcie rozmowy o bezlitosnej zarazie. Policmajster Costandin opowiada swojemu synowi o jej tragicznych konsekwencjach, sytuując siebie jako jednego z nielicznych, cudem ocalałych. W podróż przez dzikie stepy Wołoszczyzny wyruszają konno z misją schwytania zbiegłego Cygana Carfina, który cudzołożył z żoną swego pana. Wyprawa dla każdego z głównych bohaterów realizuje osobiste pryncypia na różnych planach. Wymowa całego dzieła jest jednak znacznie bardziej uniwersalna.

Na przestrzeni kilku ostatnich lat zauważyć można ponowne zainteresowanie tematyką Dzikiego Zachodu. Dość wspomnieć takie produkcje jak: Propozycja (2005), Zabójstwo Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (2007) czy Prawdziwe męstwo (2010) – przy którym notabene można doszukać się duchowego pokrewieństwa dzieła Macleana. Współcześnie western porusza się na zupełnie innej orbicie: klasycznie, nastawiony był na ukazanie walki dobra ze złem, dominowały w nim pościgi konne, widowiskowe strzelaniny, napady na dyliżanse, konflikty wojenne z Indianami (mocno upraszczając) – obecnie eksploruje płaszczyznę psychologiczną; narracja z tego względu jest często spowolniona na rzecz głębszego sportretowania poszczególnych postaci, estetyka zaś skupia się na wizualnych detalach, wzbogacając dzieło o wymiar metaforyczny, symboliczny, czy poetycki.