Moby Dick Hermana Melville’a to światowej sławy arcydzieło literatury. Najeżona religijną symboliką opowieść o polowaniu na legendarnego białego wieloryba rozpala wyobraźnię rozmaitych twórców od ponad 150 lat. Doczekała się ponad 10 ekranizacji, co może kazać zastanowić się nad celowością następnej. Wbrew pozorom W samym sercu morza nie powiela jednak fabuły dzieła amerykańskiego pisarza. Przeciwnie – to prawdziwa, opowiadana w filmie, historia statku wielorybniczego Essex była jednym z głównych źródeł inspiracji Mellville’a. Jak wypadło przełożenie jej na język filmu?

Tego kompozytora najpierw się słyszy, a dopiero potem dla pewności sprawdza się jego nazwisko na napisach końcowych filmu. Ta rozpoznawalność brzmienia nie wzięła się znikąd – skomponował muzykę do niemal stu filmów. Jest odpowiedzialny za większość powszechnie znanych motywów muzycznych pojawiających się m. in. w filmach o Indianie Jonesie, Harrym Potterze czy w całej sadze Gwiezdnych wojen. O kim mowa? Oczywiście o Johnie Williamsie, jednym z najbardziej cenionych kompozytorów Hollywood.

Horrory są związane z kinem niemal od początku jego istnienia. Jest to gatunek, który prężnie rozwija się od początku lat 20. XX wieku aż do dziś. W tym czasie kino grozy dorobiło się potomstwa w postaci filmów gore, slasherów czy found footage horrorów. Wszyscy doskonale wiemy, co powinno znaleźć się w dobrym horrorze – mrok, strach, tajemnica, charakterystyczny morderca. Możemy też dodać zjawiska paranormalne oraz krew, choć nie są wymagane. Dzięki tym elementom postacie takie jak Freddy Krueger, Jason Voorhees, Michael Myers, Nosferatu, czy potwór doktora Frankensteina są do dziś obecne w pamięci fanów horrorów na całym świecie. Co się jednak stanie, jeżeli dodamy do tego wszystkiego szczyptę humoru lub odrobinę absurdu? Czy zmiana konwencji pomoże czy zaszkodzi w odbiorze? Zależy to tylko od naszych oczekiwań względem widowiska.

Mogłoby się wydawać, że we współczesnym świecie każdy ma szansę na godne życie. Mogłoby się wydawać, że problemy głodu i braku dachu nad głową nie dotyczą aż w tak dużym stopniu krajów starego kontynentu. Mimo to najnowszy dokument Hanny Polak, nominowanej do Oscara za Dzieci z Leningradzkiego, pokazuje, że można żyć w skrajnej biedzie 20 kilometrów od centrum Moskwy. Cytując główną bohaterkę filmu Nadejdą lepsze czasy – bagno, jakim jest śmietnisko na którym żyją Ci ludzie, wciąga i nikomu lub prawie nikomu nie udaje się z niego wyrwać.

Poznali się dzięki wspólnej pasji do kina. Cenią sobie dyskusję i merytoryczną krytykę, a w żadnym wypadku nie głoszą fundamentalnych prawd o kinematografii. 20 listopada br. Sfilmowani, bo tak się nazywają, świętowali w krakowskim kinie ARS drugą rocznicę powstania swojego kanału na YouTube, na którym recenzują filmy, publikują zarówno sylwetki mistrzów kina, jak i autorską publicystykę. Skorzystałam z okazji, by porozmawiać z nimi m.in. o tym, jak działa na nich hype i jak wyglądają w ich oczach minione dwa lata.

Górny Śląsk, Katowice – jedno z największych i najbardziej uprzemysłowionych miast w Polsce, ale czego szuka tam Cinerama z Gdańska? Filmowych pasjonatów, oczywiście! W dobie rozwiniętej technologii i mediów społecznościowych nietrudno o nawiązywanie takich kontaktów pomimo 522 km odległości. Połączyła nas miłość do filmu i ciekawość zjawisk wokół niego zachodzących.

Mała lampka przygniatająca „I” w nazwie Pixar już od wielu lat wywołuje uśmiech na twarzach dzieci. Wiedzą one, że jest to zapowiedź przygody, którą zaraz przeżyją razem z ich nowymi animowanymi przyjaciółmi. Jest to dla Pixar Animated Studios z pewnością powód do dumy i motywacja, by tworzyć coraz lepsze filmy. Do największych sukcesów tej wytwórni można zaliczyć: Toy Story, Gdzie jest Nemo?, Dawno temu w trawie, Auta, ostatnio powstały W głowie się nie mieści, a teraz do ich grona dołączy prawdopodobnie Dobry dinozaur.