Ostatnimi czasy kino przedstawiające temat Holocaustu opanowała wtórność i stagnacja. Każdy kolejny film sakralizował i uwznioślał wydarzenia mające miejsce w obozach, a ludzi w nich przebywających dzielił na złych strażników i biednych, skazanych na zagładę więźniów. Wszystkie te konwenanse postanowił przełamać László Nemes – dokonał tego w swoim debiutanckim filmie, nominowanym do Oscara Synu Szawła.

Poznajcie Einara i Gerdę Wegener – młode duńskie małżeństwo, które oprócz miłości łączy jeszcze jedno – wspólna pasja. Oboje są utalentowanymi malarzami. On specjalizuje się w pejzażach, ona w malarstwie erotycznym. Historia jak z bajki? Do czasu, aż ich miłość zostaje poddana próbie. Einar odkrywa w sobie dotychczas utajony pierwiastek kobiecy, który nagle zaczyna władać jego osobą i mężczyzna postanawia być mu posłusznym. Decyduje się na operację zmiany płci.

Na Fali 2015, czyli jak nie robi się remake’ów. Niestety, po raz kolejny przekonałem się, że niektórych rzeczy po prostu nie powinno się odświeżać, bo może to przynieść same szkody. Na Fali z 1991 roku to dobry film akcji, z fabułą trzymającą widza w napięciu i niepewności, z gwiazdorską obsadą. Nowa wersja nie dorównała jej nawet w połowie.

W opisie dystrybutora możemy przeczytać, iż najnowszy film Kingi Dębskiej opowiada o dwóch siostrach, które w obliczu choroby rodziców będą naprawiać swoje relacje. Pierwsza myśl – to już przecież było! Rynek filmowy przesycony jest dramatami o ciężkiej chorobie, która skutkuje wielkim rodzinnym pojednaniem. Już same zwiastuny mają na celu wycisnąć z widza ostatnią łzę. Lecz, ku memu zdziwieniu, Moje córki krowy znacznie różnią się od innych filmów o podobnej tematyce.

Jest to, być może mimowolna, polemika z filmem Wolny strzelec, pojawia się bowiem wątek – pytanie: za ile można sprzedać prawdę i co można poświęcić. To jednak nie meta, a dopiero punkt wyjścia dla wspaniałego dramatu społecznego. Niewiele więc da się opowiedzieć o fabule. Kilka zdań poniżej to tylko wprowadzenie, dalsza część skupi się na interpretacji. Jeśli więc mogę zachęcić do obejrzenia, to nie poprzez streszczanie fabuły, a przez zwykłą rekomendację. Jestem przekonany, że to jeden z najlepszych filmów 2015 roku.